Obecnie należę do osób, które mają czas :-) A tak.
Dzisiaj początki trzech prac.
Znów zachciało mi się firanki. docelowy wymiar, to 140 cm szerokości, jest 37, zużyłam 10 dag kordonka Ariadny 30 tex x 6, zatem znam już mniej więcej koszt firanki. Mam w zapasie jeszcze trzy razy po 10 dag, zatem dwie sztuki muszę dokupić, bo może jeszcze brzeg jakiś wymodzę :-)
Wzór znalazłam, ale mocno poprawiłam, do poprawek wykorzystałam excela i muszę przyznać, że to dobry sposób. Pokazuję pierwszą część, wzór już widać, wiem, wygnieciona okrutnie, ale tak to już z szydełkowymi robótkami w trakcie jest.

I jeszcze miniaturki:

Tak dla jasności, nie posiadam obecnie sprawnego aparatu fotograficznego i korzystam z telefonu komórkowego. No trudno.
Teraz haft, bo wyszywam. Mnie od wyszywania nie odrzuciło, wciąż mam na coś ochotę. Ograniczają mnie możliwości moich oczu. Odbyłam wizytę u okulisty i po dłuższych badaniach, które pozbawiły mnie sprawnego wzroku na kilka naście godzin, dobrano mi okulary do wyszywania. Tak, tak. Do wyszywania. Nareszcie widzę splot nitek na płótnie, ale godzina dziennie to jest absolutne maksimum. Ktoś to rozpoznaje mimo komórkowej jakości? :-)

I druty, bo na nich można robić nawet z zamkniętymi oczami przy prostych wzorach rzecz jasna.
Na razie jest takie coś.

Nie będę teraz tłumaczyć, co to jest, jak wyłonią się sensowne kształty, wszystko samo się wyjaśni :-)